Na podany email wysłano informację o nowym haśle. Jeśli wiadomość nie dotarła, spróbuj ponownie lub skontaktuj się z nami.
Powrót do stronyBrak produktów
Praca maszyny budowlanej polega głównie na kopaniu, spychaniu ziemi i jej ładowaniu. Odpowiadają za to ramiona, łyżki, wysuwy i zawieszenia ramion. Wszystkie one są połączone ze sobą za pomocą sworzni i tulei. Dlatego też bardzo ważna jest dbałość o ich stan i ich przegląd oraz smarowanie, co należy do codziennej obsługi. Należy więc stosować odpowiedni smar (pytać się u swojego dostawcy części), oraz sprawdzać podczas smarowania drożność kalamitek i kanałów smarnych. Sworznie i tuleje zaliczane są do materiałów eksploatacyjnych i prędzej czy później ulegną zużyciu, jednak nie należy dopuścić do ich całkowitego zniszczenia. Wówczas grozi to poważną awarią, która może doprowadzić do wypadku. Ponadto jeśli w porę się je wymieni zaoszczędzimy sobie późniejszych kosztów naprawy. Zbyt zużyty sworzeń (w myśl zasady ąe jeden luz ciągnie za sobą drugi) powoduje uszkodzenie tulei, która to z kolei uszkadza jej gniazdo osadzenia. Wówczas zwykła wymiana tulei nic nie pomoże. Trzeba będzie regenerować gniazdo, co jest bardzo kosztowne i pracochłonne. Zaniedbanie tego problemu powoduje też utrudnienia w pracy, ponieważ skumulowane luzy uniemożliwiają precyzyjną pracę (operatorzy żartują ze nie mogą trafić łyżką do wykopu). Z czasem luzy tak się pogłębią że może dojść do oberwania się np. ramienia i zagrozić bezpieczeństwu osób w pobliżu pracujących.
Zabierając się do wymiany sworzni i tulei starajmy się wymienić je wszystkie przynajmniej w danym elemencie ponieważ i tak musimy go zdemontować i żeby za chwilę całej tej czynności nie powtarzać, bo jeżeli jeden sworzeń i tuleja wymaga wymiany to następne na pewno jeśli nie już, to za chwile będą jej wymagały, nawet jeśli wydaje nam się ze są teraz dobre. Jeśli dany sworzeń łączy dwa elementy to na ich styku też wymieniamy.
Wymieniając otulejowanie konika zaczynamy od dokładnego umycia maszyny w celu usunięcia błota i resztek smaru co bardzo ułatwi nam późniejszą pracę.
Następnie ustawiamy ja na twardym podłożu i opuszczamy podpory żeby nie stała na oponach, które nie są stabilne i dodatkowo zabezpieczamy podkładając pod ramę stojaki lub drewniane kloce.
Później rozkładamy tylne ramie w maksymalnym rozwarciu, najlepiej wówczas wyposażyć maszynę w najszersza łyżkę aby zdjęte ramie było stabilne. Wówczas wybijamy sworzeń mocujący siłownik podnoszenia ramienia i cofamy tłoczysko całkowicie do tylu. Bezpośrednio pod tylnym rozdzielaczem ustawiamy płaskie pojemniki na olej, który wycieknie z odkręcanych przewodów hydraulicznych.
Olej ten nie nadaje się już do ponownego użycia ze względu na bardzo duże zanieczyszczenie. Po odkręceniu węży hydraulicznych przeciągamy je przez konika, kładziemy na ramieniu i zabezpieczamy żeby nie przeszkadzały. Następnie zaczepiamy tylne ramie do suwnicy (zawiesia muszą mieć atest), wybijamy sworznie łączące ramię z konikiem i odsuwamy całe ramie koparko-ładowarki na bok i zabezpieczamy przed wywróceniem się. Dalej, wyjmujemy śrubę zabezpieczającą sworznie siłowników swingów i wybijamy je, następnie demontujemy płytę mocującą te siłowniki, odkręcamy przewody hydrauliczne zasilające i wyjmujemy swingi.
Wówczas podwieszamy konika do suwnicy i demontujemy dolny sworzeń. Ponieważ będą wymieniane sworznie na nowe, nakrętkę z niego nie staramy się odkręcić bo jest bardzo ciężko tylko od razu tniemy ”kątówką” lub palnikiem. Po usunięciu nakrętki, wybijamy go dużym młotem, może być ciężko bo jest zaciśnięty na stożku, następnie usuwamy górny sworzeń i odsuwamy konika. Przed wymianą tulei usuwamy resztki smaru z nich (nie czyścimy benzyna czy ropą ponieważ tuleje będziemy wypalać palnikiem lub spawarką). Jeśli spawarką to należy pamiętać o odłączeniu akumulatora. Usuwanie spawarką polega na tym że przykładamy elektrodę do wewnętrznej części tulei i ruchem okrężnym „jeździmy” dookoła wewnątrz (około 1-2 elektrody na tuleje w zależności od jej wielkości), po odczekaniu ok.30 sekund niech ”ściągnie” wybijamy ją i natychmiast wbijamy na to rozgrzane miejsce wcześniej przygotowaną nową. Tulei nie wbijamy bezpośrednio młotkiem żeby się nie u szczerbiła tylko pośrednio przez miękki metal. Tak postępujemy ze wszystkimi tulejami z tym ze niektórych nie da się wybić tylko wyciągamy specjalnym ściągaczem np. tuleje z osadzenia siłowników obrotu. Tuleje z czopów siłownika przecinamy szlifierka i usuwamy przecinakiem a nową podgrzewamy i nabijamy w miejsce usuniętej. Tuleje, które należy wymienić należy sobie wcześniej przygotować obok miejsc gdzie będą montowane żeby ich potem nie szukać bo wystygnie i skurczy się gniazdo osadzenia oraz żeby nie pomylić ich (wszystkie są podobne). Po wymienieniu wszystkich tulei w saniach , koniku , siłowników swingów oraz ramieniu koparki przystępujemy do montażu, wcześniej wymieniamy podkładki ślizgowe w saniach i koniku. Najpierw zawieszamy konika zaczynając od górnego sworznia, którego tylko wkładamy, następnie montujemy dolny sworzeń wbijając go od spodu. Dajemy nową podkładkę i nakrętkę, którą smarujemy klejem do gwintów i bardzo mocno dokręcamy kluczem nasadowym 65 z przedłużką ok 1.5m (ma nam to dać ok 400-600Nm) następnie wracamy do górnego sworznia. Podnosimy go i ciasno wsuwamy podkładki, które powodują że konik nie „chodzi góra-dół”. Następnie sprawdzamy ruszając konikiem na boki (powinien dawać jednakowy średni opór w całym swoim zakresie pracy). Dopiero teraz montujemy siłowniki, nowe sworznie do nich i zabezpieczamy je nową śrubą. Teraz za pomocą suwnicy zakładamy ramię, zabezpieczamy sworzniami i podczepiamy siłownik podnoszenia ramienia. W dalszej kolejności podpinamy przewody hydrauliczne stosując nowe o-ringi i uzupełniamy olej hydrauliczny. Na koniec miejsca w których wygrzewaliśmy tuleje należy zamalować farba dobraną odpowiednio do maszyny.
Czas jaki trzeba przeznaczyć na dokonanie wymiany to około 2 dni robocze. Przed taką wymiana trzeba zaopatrzyć się wcześniej w części. Najlepiej jest wszystkie elementy kupić u jednego dostawczy aby mieć pewność spasowania. Miedzy tuleją a sworzniem np. niektórzy producenci maszyn stosują tolerancje 0.2 mm ale luz ten zmienia się po zamontowaniu do maszyny i w rzeczywistości jest mniejszy zresztą musi pozostać miejsce na cienka warstwę smaru otulającego sworzeń bo inaczej szybko się zatrze. I dlatego przymierzając sworzeń do tulei i wymagać żeby nie było żadnego luzu tzw. pasowanie na zero jest błędem.
Zostaw komentarz